Moja wersja w-z z kremem na bazie mascarpone i biszkoptem bezglutenowym. Ostateczny efekt to lekkie, puszyste i smakowite ciastko. Przepis ten będę powtarzała niejeden raz:-)
250 g cukru
1 cukier waniliowy
80 ml oleju
240 g mąki biszkoptowej bezglutenowej - użyłam własnej mieszanki mąki bezglutenowej
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
3 czubate łyżki kakao
Jaja ogrzać do temperatury pokojowej, wybić do miski. Dodać cukier waniliowy i zwykły cukier.
Mąkę, proszek do pieczenia i kakao wymieszać.
Jaja z cukrami ubić na sztywny, białawy krem. Na koniec powoli wlewać olej i dalej ubijać.
Dodawać stopniowo mąkę z proszkiem i kakaem. Delikatnie ale zdecydowanie mieszać mikserem na najmniejszych obrotach.
Wyłożyć ciasto na blachę nasmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą.
Piec 35 minut w temperaturze 180 stopni.
Ciasto odstawić do całkowitego wystygnięcia, najlepiej do następnego dnia.
Następnego dnia przekroić wzdłuż na dwie, równej grubości części.
100 ml cukru
kieliszek spirytusu
sok z jednej, małej cytryny
Przygotować poncz. Do gorącej wody dodać resztę składników, zamieszać do rozpuszczenia i odstawić do całkowitego wystygnięcia.
1 małe opakowanie śmietany 30% lub 36% - 200 ml
100 -150 g cukru pudru
Przygotować krem. Zarówno mascarpone jak i śmietana powinny być dobrze schłodzone. Mamy wtedy gwarancję, że szybko i ładnie ubiją się.
Śmietanę ubić z cukrem pudrem na sztywno. Dodawać w kilku partiach mascarpone i dalej miksować do uzyskania jednolitej masy.
Dolną część ciasta ułożyć na tacy lub w blasze. Nasączyć ponczem. Następnie wyłożyć krem i równomiernie rozprowadzić go po całym cieście. Przykryć drugą częścią ciasta, nasączyć z wierzchu ponczem.
Jeśli ktoś wpadnie na pomysł, żeby drugą część ciasta nasączyć przed jej ułożeniem na masie to może się okazać, że ciasto się połamało. Tragedii nie ma - polewa przykryje pęknięcia. Ale ostrzegam, przed taką kolejnością czynności. Ciasto jest za duże na to żeby je nasączyć i dopiero wtedy sprawnie przełożyć.
1 czubata łyżka masła
2 łyżki cukru
100 ml mleka
Na koniec przygotować polewę czekoladową. Czekoladę połamać na kawałki, wrzucić do rondelka, dodać resztę składników. Całość podgrzać do całkowitego rozpuszczenia a następnie polać ciasto i równomiernie rozprowadzić.
Ostawić w chłodne miejsce do wystygnięcia polewy a następnie schować do lodówki na kilka godzin lub najlepiej całą noc.
Podawać z bitą śmietaną lub bez:-)
Smacznego:-)
Składniki na ciasto - na bardzo dużą blachę:
6 dużych jaj250 g cukru
1 cukier waniliowy
80 ml oleju
240 g mąki biszkoptowej bezglutenowej - użyłam własnej mieszanki mąki bezglutenowej
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
3 czubate łyżki kakao
Jaja ogrzać do temperatury pokojowej, wybić do miski. Dodać cukier waniliowy i zwykły cukier.
Mąkę, proszek do pieczenia i kakao wymieszać.
Jaja z cukrami ubić na sztywny, białawy krem. Na koniec powoli wlewać olej i dalej ubijać.
Dodawać stopniowo mąkę z proszkiem i kakaem. Delikatnie ale zdecydowanie mieszać mikserem na najmniejszych obrotach.
Wyłożyć ciasto na blachę nasmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą.
Piec 35 minut w temperaturze 180 stopni.
Ciasto odstawić do całkowitego wystygnięcia, najlepiej do następnego dnia.
Następnego dnia przekroić wzdłuż na dwie, równej grubości części.
Składniki na poncz:
300 ml gorącej, przegotowanej wody100 ml cukru
kieliszek spirytusu
sok z jednej, małej cytryny
Przygotować poncz. Do gorącej wody dodać resztę składników, zamieszać do rozpuszczenia i odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Składniki na krem:
1 duże opakowanie mascarpone - 500 g1 małe opakowanie śmietany 30% lub 36% - 200 ml
100 -150 g cukru pudru
Przygotować krem. Zarówno mascarpone jak i śmietana powinny być dobrze schłodzone. Mamy wtedy gwarancję, że szybko i ładnie ubiją się.
Śmietanę ubić z cukrem pudrem na sztywno. Dodawać w kilku partiach mascarpone i dalej miksować do uzyskania jednolitej masy.
Dolną część ciasta ułożyć na tacy lub w blasze. Nasączyć ponczem. Następnie wyłożyć krem i równomiernie rozprowadzić go po całym cieście. Przykryć drugą częścią ciasta, nasączyć z wierzchu ponczem.
Jeśli ktoś wpadnie na pomysł, żeby drugą część ciasta nasączyć przed jej ułożeniem na masie to może się okazać, że ciasto się połamało. Tragedii nie ma - polewa przykryje pęknięcia. Ale ostrzegam, przed taką kolejnością czynności. Ciasto jest za duże na to żeby je nasączyć i dopiero wtedy sprawnie przełożyć.
Polewa czekoladowa:
1 tabliczka czekolady1 czubata łyżka masła
2 łyżki cukru
100 ml mleka
Na koniec przygotować polewę czekoladową. Czekoladę połamać na kawałki, wrzucić do rondelka, dodać resztę składników. Całość podgrzać do całkowitego rozpuszczenia a następnie polać ciasto i równomiernie rozprowadzić.
Ostawić w chłodne miejsce do wystygnięcia polewy a następnie schować do lodówki na kilka godzin lub najlepiej całą noc.
Podawać z bitą śmietaną lub bez:-)
Smacznego:-)
Wspaniale wygląda ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:-)
Usuń