Bezglutenowy marchewkowiec

bezglutenowe ciasto marchewkowe












Dzisiaj zamieszczam przepis na bezglutenowe ciasto marchewkowe. 
Przepis pochodzi z książki "120 przepisów bezglutenowych" Beaty Połatyńskiej. 
Z zadowoleniem stwierdzam, że to drugi testowany przeze mnie, udany przepis z tej książki i, o dziwo, książka nie stanowi jedynie ozdoby biblioteczki...:-)

Składniki:

350 g mąki bezglutenowej uniwersalnej - ja użyłam własnego miksu gryczanego
4 jaja
250 g cukru - standardowo dałam mniej - 200 g i było słodkie ale nie za słodkie
1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej - następnym razem chyba z niej zrezygnuję na rzecz większej ilości proszku do pieczenia, soda pozostawia specyficzny zapach, którego nie lubię
1/2 szkl oleju
1 łyżeczka cynamonu - nadał ciastu posmaku piernika, w przyszłości również z niego zrezygnuję... wolę czuć marchewkę
2 szkl startej marchwi
opcjonalnie - rodzynki

Marchew obrałam i starłam na jarzynówce o najdrobniejszych oczkach. Wyszło mi trochę więcej ale, jak widać, ciastu to nie zaszkodziło.
Jajka zmiksowałam z cukrem na puszystą, kremową masę. Do ubitych jajek dodawałam stopniowo olej i dalej miksowałam. Następnie dodawałam partami mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, sodą i cynamonem i mieszałam mikserem na najmniejszych obrotach. Dodałam startą marchewkę i wymieszałam. Na końcu dodałam rodzynki i wymieszałam.

Ze względu na liczbę łasuchów zrobiłam ciasto z podwójnej ilości składników. Blacha, której użyłam była z tych największych...  

Ciasto przełożyłam do nasmarowanej margaryną i wysypanej bezglutenową bułką tartą blachy. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego na 180 stopni na 40 minut. 

Po wyjęciu z piekarnika i wystudzeniu polałam ciasto polewą czekoladową. 

bezglutenowe ciasto marchewkowe

ciasto marchewkowe


bezglutenowe ciasto marchewkowe


bezglutenowe ciasto marchewkowe

Tak jak pisałam, ciasto wyszło nie za słodkie. Rodzynki dodały trochę cukru, więc zmniejszona ilość cukru była niezauważalna. 
Samo ciasto było bardzo delikatne i puszyste. Przypominało trochę babkę piaskową. 
Dzięki cynamonowi smak marchwi był niewyczuwalny chociaż dla mnie to akurat mankament...:-)
W każdym razie przepis wart polecenia. Chyba zacznę polecać całą książkę:-)

Smacznego:-)

Komentarze