Chleb bezglutenowy - gryczany

alt="domowy chleb bezglutenowy"













Będę nieskromna i przyznam, że jest pyszny:-)

Nawet mój mąż, który jak tylko ma okazję to schrupie zwykłą bułkę lub kromkę pszenną nie gardzi bezglutenowcem i zajada kanapki do ostatniego okruszka.

Spróbowałam wielu sklepowych chlebów bezglutenowych. W smaku są ok. Jednak, jak to moja babcia mawia, są "głodne" - czyli nie sycą na długo i za chwilę znowu chce się jeść no i praktycznie nie zawierają błonnika...

Mój chlebek znakomicie syci, jest miękki i lekki, lekko wilgotny i nie kruszy się. Osobiście uwielbiam wszelkie wypieki jeszcze gorące lub najdalej lekko ciepłe. Ten chleb jest smaczny nawet po kilku dniach.

Składniki:

500 g mojej mieszanki mąki bezglutenowej - z przepisu, który wrzuciłam w poprzednim wpisie
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
4 łyżki ziaren słonecznika
2 łyżki pestek dyni
4 łyżki ziaren sezamu
ok. 3 łyżeczki zalanych łupin babki płesznik (nie więcej niż 1/2 szkl. wody) - lub błonnika z jabłek
3/4 łyżki soli
1,5 łyżki cukru
8 g suchych drożdży - 1 opakowanie
450-500 ml ciepłej wody

Wykonanie:
Suche składniki należy wymieszać ze sobą: mąkę, ziarna i pestki, droższe, siemię lniane, sól i cukier.
Dodać błonnik oraz wodę i wszystko energicznie wymieszać do czasu aż ciasto zacznie lekko odchodzić od miski. Polecam mieszanie metodą naszych babć - czyli ręką. Najlepiej łączą się składniki. Po mikserze zdarzyły mi się w upieczonym chlebie grudki nie wymieszanej mąki .

Uwaga!!! Kluczowa jest tutaj ilość dodanej wody. Jeśli będzie jej za dużo chleb wyrośnie bardzo duży i wypłynie z blaszki podczas pieczenia jednak w środku powstanie dziura. Jeśli zaś wody będzie za mało chleb będzie niski i zbity. Niestety nie zrobiłam zdjęć konsystencji idealnego ciasta ale postaram się to nadrobić w najbliższym czasie. 

Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Musi rosnąć ok 30 minut.
Po tym czasie ciasto odrobinę wymieszać i nałożyć do wysmarowanej tłuszczem blaszki. Na porcję z wymienionych składników wystarczy jedna wąska, podłużna blaszka.
Przykryć ściereczką i ponownie odstawić do wyrośnięcia na ok 10-15 minut.  
W tym czasie rozgrzać piekarnik do temperatury 200 stopni. 
Kiedy ciasto podrośnie - zacznie zbliżać się do brzegów foremek - należy je delikatnie wstawić do piekarnika na ok. 50-60 minut. Ja piekę 55 minut w piekarniku elektrycznym góra-dół i termoobieg.
Po upieczeniu ciasto należy wyjąć z formy i odstawić do wystygnięcia, owijając bawełnianą ściereczką. To też babcina metoda, dzięki której chleb nie wyschnie.
Nie można zostawiać upieczonego chleba do ostygnięcia w foremce bo skórka zwilgotnieje.


alt="chleb bezglutenowy z błonnikiem"


Zwykle jednorazowo piekę z dwóch porcji czyli z 1 kg mąki i zamrażam upieczony i wystudzony chlebek. Po rozmrożeniu jest świeży i chrupiący a przy okazji oszczędzam na prądzie...:-)

Nie polecam trzymania większej ilości chleba w chlebaku dłużej niż tydzień - niestety spleśnieje.

I doskonale smakuje przypieczony w tosterze:-)

Polecam i smacznego:-)

Komentarze